Bardzo byśmy chcieli, żeby nasze maile otwierali wszycy, jednak tak się dzieje w idealnym świecie. Zwykle otwieralność jest mocno poniżej 50% po pierwszej wysyłce. Dobrym zabiegiem jest zwykle "dobitka" ale czy da się to zrobić lepiej?
Jak najbardziej. Wystarczy, że do osób, które nie otwierają twoich maili przetestujesz inne nagłówki. Skoro pierwszy nagłówek nie przyciągnął uwagi danego odbiorcy, warto spróbować zahaczyć o coś innego.
Nie ma potrzeby zmieniania całej treści maila. Na tym etapie tego nie wiesz, więc skup się tylko na nagłówku.